W jednym z naszych ostatnich artykułów poruszaliśmy zmiany, jakie miały zostać wprowadzone do nowego Kodeksu pracy. Plany pomysłodawców były duże, a proponowane modyfikacje – budzące sporo wątpliwości zarówno ze strony pracodawców, jak i pracowników. Wiele wskazuje jednak na to, że zamiast zmiany całego Kodeksu, czeka nas jedynie jego nowelizacja. Jak miały wyglądać początkowe założenia, a jakie modyfikacje w rzeczywistości zaproponowano? Projektowi przygląda się bliżej biuro rachunkowe Tychy (i Mikołów) Masterbill.
Proponowane zmiany w Kodeksie pracy
W połowie marca zakończyły się 18-miesięczne prace Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Pracy. Efektem jej działania są dwa projekty Kodeksów pracy- indywidualnego i zbiorowego, które znacząco zrewolucjonizowałby dotychczasowe regulacje. Oto najważniejsze założenia:
- Każdemu z pracowników przysługiwałoby 26 dni urlopu wypoczynkowego – i to niezależnie od stażu pracy. Według projektu, urlop musiałby zostać wykorzystany w roku, za który przysługuje, nie byłoby więc możliwości gromadzenia dni wolnych.
- Zmiany dotyczyć miały także wypowiedzeń pracowników. Według nowych regulacji, pracodawca musiałby każdorazowo powiadomić pracownika o zamiarze zwolnienia, zobowiązany byłby też do przeprowadzenia spotkania dotyczącego tego tematu. Wyjątkiem byłaby firma, która zatrudnia 10 lub mniej pracowników – w takiej sytuacji nie ma konieczności wcześniejszego informowania, w zamian jednak pracodawca musi wypłacić pracownikowi rekompensatę pieniężną.
- Skróceniu uległby także okres ochronny pracownika, który w nowym Kodeksie miałyby wynosić 30 dni. Co więcej, według nowych regulacji, będzie można zwolnić pracownicę w ciąży – wystarczy zgoda Państwowej Inspekcji Pracy.
- Kolejną zmianą budzącą sporo kontrowersji byłoby wyprowadzenie w roku aż 6 niedziel pracujących – z czego na trzy z nich musieliby zgodzić się pracownicy. Podpunkt ten odnosiłby się do firm zatrudniających do 50 pracowników.
- Zmiany miałyby dotknąć również umów o pracę. Zamiast umów o dzieło czy umowy- zlecenia, wprowadzone zostałyby umowy takie jak: umowa o pracę dorywczą, umowa o pracę nieetatową, umowa o pracę sezonową.
- W przypadku, gdyby miało dojść do likwidacji stanowiska pracy, Nowy Kodeks przewiduje, że pracodawca będzie musiał zaproponować inną opcję – taką, do której pracownik ma kwalifikacje lub będzie mógł łatwo je zdobyć.
- Umowa o pracę na czas określony będzie mogła zostać zawarta maksymalnie na okres 18 miesięcy.
- Nowy Kodeks przewiduje także odpracowanie przerw w pracy, np. tych na papierosa.
Kodeks pracy w praktyce
Proponowane przez Komisję Kodyfikacyjną Prawa Pracy rozwiązania nie tylko wzbudziły liczne kontrowersje wielu środowisk, ale i spotkały się z krytyką ze strony ekspertów zajmujących się rynkiem pracy. Warto przy tym zaznaczyć, że sugestie Komisji Kodyfikacyjnej nie były projektami ustaw, a jedynie propozycjami zmian. Nie zmienia to jednak faktu, iż efekty pracy Komisji zostały określone jako kuriozalne i dopasowane wyłącznie do potrzeb pracodawców.
Nowe założenia
W kwietniu 2018 roku minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska poinformowała, że rząd nie będzie pracował nad nowymi kodeksami pracy. Jak dotąd wiadomo jedynie, że resort przygotuje nowelizację, która uwzględniać będzie niektóre ze zmian zaoferowanych przez Komisję. Nie jest jednak jasne, które jeszcze z proponowanych założeń zostaną wykorzystane – resort nie podał bowiem żadnych szczegółów w tym zakresie. Dziś wiemy, że zamiast jednej, rewolucyjnej nowelizacji, ewentualne zmiany będą wprowadzane stopniowo.
Według początkowych założeń, nowelizacja ustawy ma być gotowa na koniec tego roku.
Komentowanie wyłączone.